Rozdział 64 Entuzjastyczny współlokator
Punkt widzenia Sylwii:
Dziewczynom przydzielono kilka akademików – wszystkie były połączone małymi ścieżkami, z obu stron osłoniętymi wysokimi drzewami sekwoi. Promienie słońca padały na moje ciało przez gałęzie, sprawiając, że czułam się ciepło i przytulnie.
Mój akademik znajdował się w najgłębszej części szkoły. Chociaż było to odludne miejsce, było jasno oświetlone.