Rozdział 577 Cudowna fantazja
Punkt widzenia Sylwii:
Gdy leżałem na łóżku, mój umysł był praktycznie pusty ze złości.
Co gorsza, poduszki i kołdry wokół mnie pachniały Rufusem.
Punkt widzenia Sylwii:
Gdy leżałem na łóżku, mój umysł był praktycznie pusty ze złości.
Co gorsza, poduszki i kołdry wokół mnie pachniały Rufusem.