Rozdział 74 Wspomnienia Michelle
„Chelle! Chelle?!! Czy wszystko w porządku?” Słysząc szlochy dochodzące z sypialni Michelle, Moore wpadł tam z salonu i zapukał do drzwi z niepokojem, bojąc się, że jego kuzyn mógł zostać ranny. Rodzina Millsów nie zniosłaby, gdyby coś jej się teraz stało.
„Wszystko w porządku, Moore!” odpowiedziała Michelle. Zdała sobie sprawę, że pogrążona w żalu musiała płakać zdecydowanie za głośno, przez co Moore zaczął się o nią martwić. Na tę myśl jej serce znów zrobiło się ciepłe.
„Dzięki Bogu, że wszystko w porządku, Chelle. W każdym razie, kolacja rozpocznie się o ósmej, a teraz jest dopiero piąta. Możemy się nie spieszyć. Odpocznij trochę, okej? Kupię twoje ulubione tarty jajeczne, żebyś nie umarła z głodu dziś wieczorem”.