Rozdział 54. Synowska pobożność Michelle
„Cóż, ciociu Claire, nie upominaj już Moore’a. On już wrócił, prawda?” Michelle broniła Moore’a z lekkim uśmiechem.
„Och, moja Chelle. Nie zawsze możesz go bronić. Może przyzwyczaić się do stawiania na swoim”. Claire udawała złość, delikatnie pukając Michelle w nos. Jak mogła być zła na swoją kochającą siostrzenicę?
„Cóż, mamo, Michelle powiedziała ci, że rozwiodła się z Gerardem. Właściwie, wiedziałem o tym już wcześniej” – przyznał Moore rodzinie.