Rozdział 488 Prośba o przysługę
Sekretarka była zdumiona, widząc, jak dwie kobiety wychodzą w takim pośpiechu. Stała tuż przed biurem Makai, niepewna, czy wejść, czy nie. Dwie kobiety już wyszły... co powinna zrobić z sokiem?
Makai szybko spojrzał na sekretarkę i rozkazał: „Możesz już wyjść”.
„Pan Robinson, ale sok...” Sekretarka została obarczona zadaniem zdobycia zaufania Makai, więc chciała wykorzystać każdą okazję, by się do niego zbliżyć. Nie zmarnuje żadnej okazji, która się nadarzy. Makai był obrzydliwie bogaty. Gdyby udało jej się z nim umówić, nie musiałaby się martwić o nic, ani o pieniądze, ani o nic innego, do końca życia. Naprawdę była ambitna.