Rozdział 445 Prawda
Whitney siedziała w salonie domu Robinsonów, gapiąc się na zegar ścienny. Niania miała przyprowadzić syna o szóstej. Planowała odebrać dziecko osobiście, ale Makai nie dawał jej okazji, na wypadek gdyby uciekła z dzieckiem. Po prostu siedział tam, gapiąc się na nią i sprawiając, że była zdenerwowana.
Po chwili państwo Robinson zeszli na dół. Zapytali Whitney: „Czy jesteś pewna, że będzie tu o szóstej?”
Whitney skinęła głową i odpowiedziała: „Tak, jestem pewna”.