Rozdział 277 Bądź moją druhną
Żywiołowy rodzinny festyn w końcu dobiegł końca, a Michelle wróciła do swojej pracowitej pracy. Mieli właśnie skończyć zdjęcia do reklamy, ale otrzymała niespodziewany telefon. Nigdy nie pomyślała, że Lynn do niej zadzwoni pewnego dnia. Poznała Lynn i Jareda zaledwie kilka dni temu, a Greenwoodowie byli bardzo spokojni. Nie słyszała o nich żadnych wieści i już prawie o nich zapomniała.
Lynn chciała ją zobaczyć. Chociaż nie chciała, nie odmówiła. Lynn wybrała spokojną kawiarnię z dala od centrum miasta i wiedziała, że to ze względu na ich tożsamość. Obie były córkami Greenwoodów, a ich zdjęcia wielokrotnie pojawiały się na pierwszych stronach gazet. Zdecydowanie rzucałoby się w oczy, gdyby siedziały razem.
„Dziękuję za przybycie” – powiedziała Lynn cicho, patrząc na Michelle. Nadal była tak samo czarująca jak zwykle.