Rozdział 146 Jak Michelle mogła przegapić ceremonię zaręczynową
Jolie pokręciła głową na widok kobiet, które zachwycały się ślubem Lynn. „To tylko ślub. Dlaczego tak zazdroszczą? Najwyraźniej nie wiedzą, że należę do Greenwoodów. W przeciwnym razie namawiałyby mnie, żebym zabrała ich na wesele. Muszę zachować swoją tożsamość w tajemnicy, żeby oszczędzić sobie tego kłopotu”, przekonywała samą siebie.
„Sekretarzu Coles, pan Robert poprosił cię, żebyś udał się do jego biura”.
„Zrozumiałam”. Gerard nie spodziewał się, że zadzwoni do niej, kiedy dopiero wróciła do biura. Chociaż Jolie była trochę wstrząśnięta, szybko odłożyła pracę i udała się do biura CEO.