Rozdział 111 Pani Lewis
„Wyjdźmy teraz, bo twoja matka będzie niecierpliwa!” powiedziała Michelle do Niny. Kiedy wychodziła z toalety, przypadkowo wpadła na kogoś i szybko przeprosiła.
„Przepraszam bardzo! Nie zauważyłam cię”. Michelle uśmiechnęła się skromnie. Kobieta, na którą wpadła, miała prawdopodobnie około trzydziestki i było w niej coś królewskiego. Miała piękne brwi i jasne, skośne oczy. Było jasne, że musiała być wielką pięknością, gdy była młodsza.
Marszcząc brwi, kobieta rzuciła Michelle nieprzyjazne spojrzenie. Następnie, nie mówiąc ani słowa, przeszła obok niej i poszła do toalety.