Rozdział 76
Punkt widzenia Laury.
Odchrząkuję. Wiem, że ona już wie, że wiem, gdzie jest jej syn, tak jak to się stało wcześniej. Zawsze, gdy James nie czuje się dobrze, jest ze mną. Nie chce, żeby jego matka się o nią martwiła, bo uważa, że ma dużo na głowie. Nie chce, żeby przyniosła jej kolejny ciężar.
Ale pomyśleć, że James ma pewnego rodzaju matkę, co czyni mnie jednym z najszczęśliwszych mężczyzn na świecie. Myślę, że ktokolwiek jest jego dziewczyną, ma jeszcze większe szczęście. Tak trudno jest żyć z teściami, szczególnie z Eleną. Jest pełna nienawiści i lubi kontrolować wszystko, jakby była stwórcą.