Rozdział 65
Punkt widzenia Laury.
Patrzę na drzwi, przez które wychodzi Kairo. Zauważam, że mój zespół gapi się na mnie, czekając, aż pójdę za Kairo. Jestem taka niespokojna, ale wiem, że jeśli go nie posłucham, może to go sprowokować.
Kairo wydaje się być wściekły. Zauważam, jak jego policzki płoną ze złości i po raz pierwszy widzę, że mnie nienawidzi. Nie, on zawsze jest na mnie zły. Nawet na początku naszego małżeństwa.