Rozdział 20
Punkt widzenia Laury.
Podróż powrotna do domu przebiega cicho, ale jest to komfortowa cisza, taka, która pozwala mi zanurzyć się w radosnym pogawędce Primo i Moniki na tylnym siedzeniu. Kairo wjeżdża na podjazd i wyłącza silnik. Dzieciaki wyskakują z samochodu, pędząc w stronę drzwi wejściowych, zostawiając Kairo i mnie samych na chwilę.
„Pozwól mi wziąć zakupy”, mówi Kairo, przerywając ciszę. Zanim zdążę odpowiedzieć, wychodzi już z samochodu, podchodzi do bagażnika i wyciąga torby.