Rozdział 107
Punkt widzenia Faith.
Wpatruję się w plecy Laury. Próbuję nie okazywać irytacji i złości, ponieważ nie spodziewam się, że to ona wyjedzie z Kairo poza granice kraju. Jak głupi jestem, że nie widzę, że jej nie ma? Jestem takim głupcem, że myślę, że rezygnuje z pracy bez żadnego ważnego powodu.
Powinnam była zorientować się, że coś jest nie tak, kiedy nagle przestała pojawiać się w pracy. Teraz nie mogę przestać się zastanawiać, co mogło się z nią stać. Nie mogę powstrzymać wzburzenia, jakie kiedykolwiek czułam w piersi na myśl, że ona i Kairo mogli zrobić coś, co mogę sobie wyobrazić.