Rozdział 90 Czy Bóg igrał z nią w gry
Kula została usunięta, a po dobrym odpoczynku Brian czuł się dobrze. Leżał w szpitalnym łóżku pod troskliwą opieką Anny. „Brian, masz ochotę na pyszne owoce? Pozwól, że ci je obiorę.”
„Nie, dziękuję.” Brian patrzył w dal. Minęły trzy dni, a o Ayli nadal nie było żadnych wieści. Pochłonął go niepokój.
„Brian, czy nadal się o nią martwisz?” Anna wiedziała, że Jaime polecił swoim ludziom szukać Ayli. Ale wszystko to było daremne. W głębi duszy chciała poprosić Briana, żeby zrezygnował z poszukiwań, ale milczała. Była głęboko zasmucona, widząc, do jakiego żałosnego stanu się doprowadził.