Rozdział 132
Sophia podniosła głowę, by spojrzeć na Aleksandra, który był tuż przy samochodzie, i nagle się roześmiała. „Najlepiej nie kusić losu, Aleksandrze”.
Powiedziawszy to, otworzyła okno samochodu i wcisnęła gaz do dechy. Odjechała powoli, po czym przyspieszyła, zostawiając Alexandra z niczym poza podmuchem kurzu.
Alexander stał cicho pod słabym światłem księżyca, aż samochód całkowicie zniknął. Dopiero wtedy w końcu się odwrócił i wszedł do apartamentu.