Rozdział 82
Punkt widzenia Valerie
Wróciłem na górę, podziwiając znajome miejsce... mój dom.
Kopniakiem otworzyłam drzwi sypialni i wbiegłam do środka podekscytowana, tak bardzo pragnąc położyć się na łóżku. Westchnęłam radośnie, gdy moje ciało zetknęło się z miękką fakturą łóżka. Było o wiele wygodniejsze niż to w domu Nidhy. Tak samo szybko zapadam w sen.