Rozdział 64 Richard
PUNKT WIDZENIA RICHARDA
Cały dzień byłem na krawędzi, z niecierpliwością czekając na powrót Cherry. Była już noc, a ona wciąż nie wróciła, a ja nie mogłem się z nią skontaktować. Jej telefon był wyłączony przez cały dzień. Wiedziałem, że Cherry nie zignoruje moich telefonów, zwłaszcza w tak ważnej sytuacji. To mogło oznaczać tylko jedno... Nie udało jej się wypełnić swojej misji.
Wysłałem kilku ludzi, żeby ją sprawdzili, gdy robiło się trochę późno, a ona miała uciec z rezydencji Stephano. Okazało się jednak, że nie było po niej żadnych śladów, więc prawdopodobnie wciąż tkwiła w bezwzględnym uścisku Stephano.