Rozdział 7 Spotkanie z rodzicami
W końcu otrząsnęłam się i pobiegłam do łazienki, wciąż zupełnie naga.
Wzdycham, gdy parująca woda z prysznica spływa po moim ciele. Dokładnie wyszorowałam ciało, próbując w myślach wymazać uczucie rąk Stephano na mnie. „Nienawidzę go” „Nienawidzę go”
Powtarzam to cicho, próbując wbić to sobie do głowy. Uśmiecham się z ulgą, czując się o wiele lepiej, po tym jak udało mi się przekonać samą siebie, że go nienawidzę.