Rozdział 38 Urodziny (część 1)
Punkt widzenia Valerie
Moje oczy otwierają się, oślepione jasnym światłem słonecznym, niemal natychmiast je zamykam. Odwróciłam się bokiem, twarzą do Stephano, tylko po to, by zobaczyć, że już na mnie patrzy.
„Dzień dobry” powiedziałem nieśmiało, a w mojej głowie wciąż bez przerwy krążyły wspomnienia wczorajszego wieczoru.