Rozdział 55 Zmartwiony
Punkt widzenia Valerie
Drżącymi palcami sięgnąłem po telefon Stephano w kieszeni spodni. Szybko przewijam jego kontakty na liście alarmowej, szukając jakiegokolwiek znajomego nazwiska. Moje szybkie przewijanie zatrzymało się, gdy zobaczyłem imię Fred.
To była prawa ręka Stephano, więc myślę, że mógłby pomóc. Nie tracąc więcej czasu, dałem mu telefon. Na szczęście odebrał po pierwszym sygnale.