Rozdział 215
„Więc jestem twoją słodką ozdobą na wieczór!” – pytam, próbując rozluźnić atmosferę i odejść od ataku. „Czy powinnam zostać ostrzeżona przed kimś konkretnym?”
„Jest ich kilka, ale teraz wydaje się, że mamy wiele dostępnych kobiet, które są bezpośrednio spokrewnione ze Starszymi, jak córki, siostrzenice i wnuczki”. Przewraca oczami.
„Wiele z nich nie ma żadnego stopnia. I zanim zaczniesz na mnie krzyczeć o stopniu”. Podnosi ręce w geście poddania: „Mam na myśli, żadnego tytułu, oczywiście, ale też żadnych innych umiejętności, w ogóle. Wiele z nich wydaje się być szkolonych w tym, jak dobrze wyglądać stojąc obok mnie i to wszystko. Żadnego przeszkolenia fizycznego, politycznego ani jako humanitarysta. Dosłownie chcą stać obok mnie i pozować do zdjęć. Maniery są wielką rzeczą i nawet nie chcę wiedzieć, jak wygląda to szkolenie. Ale nie są wystarczająco inteligentne, aby prowadzić rozmowę. Więc jesteś tutaj z kilku powodów”. Kieruje nas w dół kolejnego korytarza, wyjaśniając. „Oczywiście możesz chronić siebie i mnie dyskretnie”. Przewraca oczami, jakby to było niepotrzebne, ale od razu widzę, co w tym pociąga. „Możesz zaangażować się w inne obecne Alfy i Luny, ponownie dając dobry przykład. Możesz również bronić się przed niemal pewnym atakiem społecznym tej garstki kobiet, które zostały na mnie nastawione. A na dokładkę jesteś moją przyjaciółką i znacznie zwiększysz moje osobiste wieczorne doświadczenie, zamiast mieć ze sobą jakiegoś wojownika”.