Rozdział 118
„ Widzisz, Dakota, nawet ona uważa, że powinieneś ją odstawić i pójść ze mną porozmawiać z Królem Alfą.” Kaley wtrąciła się do rozmowy i przekręciła moje słowa na swoją korzyść.
„ Zaraz zejdziemy, powinnaś iść i dołączyć do imprezy.” Kota mówi, odwracając się, wciąż mocno trzymając mnie za udo jedną ręką, a drugą wpisując kod do drzwi. Nie przegapiłam sposobu, w jaki się odwrócił, by zasłonić Kaley widok klawiatury. Jeśli ona też to zauważyła, mądrze nic nie powiedziała.
„ Cóż, myślę, że mogłabym z nią zejść i moglibyśmy na was razem poczekać”. Wskazała na Sierrę. Teraz chwyta się brzytwy.