Rozdział 55
Coś we mnie zaiskrzyło, gdy pomyślałem, że dwoje może grać w tę grę. Sięgnąłem dookoła, wsunąłem rękę pod jego spodenki. Złapałem jego penisa i zacząłem go głaskać.
„Bawisz się ogniem” – ostrzegł Alec.
„Jestem gotowy” powiedziałem.
Coś we mnie zaiskrzyło, gdy pomyślałem, że dwoje może grać w tę grę. Sięgnąłem dookoła, wsunąłem rękę pod jego spodenki. Złapałem jego penisa i zacząłem go głaskać.
„Bawisz się ogniem” – ostrzegł Alec.
„Jestem gotowy” powiedziałem.