Rozdział 0218
„Może rzeczywiście musimy pojechać na wakacje, żebyśmy mogli leżeć w łóżku cały dzień”. Jęknęłam, gdy rękami wydostałam się z łóżka. Idąc prosto do łazienki, musiałam się umyć.
„Nie jestem przeciwny temu pomysłowi” – krzyknął Alec z wnętrza szafy.
Skręcając za róg, Alec wychodził z szafy, gdy ja wchodziłam. Miał na sobie podstawowe spodenki sportowe i top. Chyba nie był to dzień na eleganckie stroje. Żeby być uczciwym, jedynymi ludźmi tutaj teraz są wojownicy. Wyciągając z komody top sportowy z wbudowanym biustonoszem, wzięłam pasujące spodenki i bieliznę. Łatwo było je założyć, ale potrzebowałam pomocy z topem.