Rozdział 226
„Pytanie za milion dolarów. Będziemy dziś wieczorem wymieniać pomysły przy pizzy”. Alec brzmiał wyczerpany.
„Nie rozumiem, dlaczego nie możemy znaleźć niczego, co jest ich własnością. Nawet jeśli to alias, i tak będą musieli gdzieś przelać pieniądze. Będzie ślad. Ta sama skrytka pocztowa lub jakiś bank. Czy ktoś pomyślał o podsłuchu ich systemu telefonicznego?”
„Co?” Alec spojrzał na mnie spod prysznica.