Rozdział 0211
„Zapytaj mnie jeszcze raz, kiedy Alec będzie w domu.”
Furgonetki jechały na tyle szybko, że podróż zajmowała im około trzydziestu pięciu minut. Emmy szybko zapełniała kolejny ładunek. Clint skinął mi głową, zanim odjechał. Każda osoba meldowała się tak, jak powinna. Każda udana podróż łagodziła mój niepokój.
Jednak co kilka minut sprawdzałem zegarek. Doprowadzało mnie to do szału, że nie wiedziałem, co się dzieje. Luna Erin wydawała się być zrelaksowana i po prostu rozmawiała z pozostałymi członkami stada. Za każdym razem, gdy włączał się krótkofalówka, moje serce biło szybciej.