Rozdział 90
Punkt widzenia Sheili
Nie mogłem oddychać prawidłowo, a wibracje stawały się coraz silniejsze.
„Odejdźcie od niej, wy dwoje. To wasza wina, Kai” – Denise podeszła do mnie, przyciągając mnie w ramiona. Zaczęła masować mi plecy, cokolwiek robiła, naprawdę pomagało. Wkrótce poczułem, że się uspokajam, a wibracje z ziemi ustały.