Rozdział 57
Punkt widzenia Sheili
Byłem zupełnie bez słowa. Moje oczy przeniosły się z Killiana z powrotem na postać stojącą przed drzwiami domku.
„Devon?” – zawołałem szeptem. To było niemożliwe. Miał być martwy. Wyrok wydali Killian i sąd.
Punkt widzenia Sheili
Byłem zupełnie bez słowa. Moje oczy przeniosły się z Killiana z powrotem na postać stojącą przed drzwiami domku.
„Devon?” – zawołałem szeptem. To było niemożliwe. Miał być martwy. Wyrok wydali Killian i sąd.