Rozdział 54
Punkt widzenia Sheili
„Sheila?” Killian podszedł bliżej mnie. Nie widziałam jego twarzy, ale jego głos był mniej przerażający niż przed sekundą. „Tutaj nie jest bezpiecznie. Co tu robisz?” Zapytał, rozglądając się za mną, zdając sobie sprawę, że jestem sama.
„Ja…” zacząłem, ale przerwało mi głośne warczenie dochodzące z ust torturowanego szpiega.