Rozdział 20
Punkt widzenia Sheili
Zostałam sama w swojej komnacie, kalecząc się na podłodze. Drzwi nagle się otworzyły, podniosłam głowę, by znaleźć Morgana przy drzwiach. Łzy, które uwięziłam, wypłynęły gwałtownie, zanim zdążyłam się powstrzymać, podniosłam się na nogi i pobiegłam do niego. Natychmiast wpadłam w jego ramiona.
Morgan objął mnie mocno, trzymając mnie mocno w dłoniach, podczas gdy z moich oczu napływało coraz więcej łez.