Rozdział 147
Punkt widzenia Sheili
Wciągnąłem głęboko powietrze, przesuwając się pod ciepłą jedwabną kołdrą. Delikatnie obróciłem się na łóżku, opierając się głębiej o miękkie poduszki, gdy moje oczy spoczęły na moim partnerze, śpiącym obok mnie.
Przysunęłam się do niego, moje niebieskie oczy wchłaniały go całego. Zamknęłam oczy na chwilę, wdychając jego zapach. Był już nowy świt i chociaż grube zasłony zablokowały wszystkie światła, mogłam poczuć delikatne ciepło słońca, które czekało na mnie na zewnątrz.