Rozdział 129
Punkt widzenia Sheili
Przez chwilę siedziałem w milczeniu i bez ruchu, obserwując jak Thea znika w jednym z korytarzy.
Westchnęłam, zaciskając dłonie i przenosząc wzrok z powrotem na stół. Z tego, co właśnie wydarzyło się między Theą i mną, bardziej niż kiedykolwiek wierzyłam, że moje podejrzenia były prawdziwe. Thea nie spodziewała się szczeniaka Killiana.