Rozdział 116: Oszołomiony i zdezorientowany
Punkt widzenia Rity:
„ Jak śmiesz mnie zatrzymywać?!” – krzyknęłam, patrząc groźnie na Richarda. Krew we mnie wrzała ze złości, ale starałam się ją stłumić.
„ To też moje dziecko. Jeśli zamierzasz dokonać aborcji, mam prawo ci tego zabronić!” – argumentował Richard, patrząc mi stanowczo.