Rozdział 266
Punkt widzenia Scarlett:
Wczoraj Charles nie przestał mnie pieprzyć aż do północy, więc trudno mi było wstać na czas dzisiaj. Po wyłączeniu budzika przewróciłam się na drugi bok, wciąż w półśnie.
„Scarlett” – mruknął Charles, zanim mnie pocałował. „Spóźnisz się, jeśli będziesz tak leżeć w łóżku. No, wstawaj! Idę na dół, żeby zrobić śniadanie” – dodał.