Rozdział 531
Enzo
Ciężar wczorajszego ultimatum był kamieniem w moich jelitach, gdy wchodziłem do tuneli.
Ciągle widziałem twarz Niny, ten wyraz szoku i zdrady, jakbym wyrwał jej grunt spod nóg. Nie chciałem tego robić. Boże, nienawidziłem siebie za to, ale to był mur, którego nie mogłem przekroczyć, linia na piasku, którą musiałem narysować dla jej bezpieczeństwa, dla przyszłości naszej rodziny.