Rozdział 271
Nina
Tej nocy obudziłem się gwałtownie. Moje plecy i czoło były spocone, a całe moje ciało trzęsło się, gdy siadałem na łóżku.
Tej nocy miałem sen o Enzo; koszmarny sen. Szukałem go, biegłem przez las tak szybko, jak mogłem i wołam jego imię. Słyszałem jego głos dochodzący z daleka, wołający mnie. Jeszcze trochę i będę tam. Tak wielka radość wypełniła moje ciało, gdy wiedziałem, że będzie bezpieczny ze mną.