Rozdział 13 Walka o prawa do opieki
Tak, dzisiaj jest społeczeństwo legalne, wszyscy są równi wobec prawa i nikt nie jest zwolniony.
„Witajcie, towarzysze policji.” Lily odwróciła się, jej oczy były czerwone, a ona natychmiast stała się słaba i bezradna. „Siedem lat temu ten człowiek zmusił mnie wbrew mojej woli…”– wskazała drżącym palcem na Raymonda, swoim głosem prawie zadławił się szlochem.
„Ehm! Żono, przestań sprawiać kłopoty!”Raymond zakaszlał lekko, podszedł do przodu, objął ją ramieniem i powiedział poważnym i uległym tonem: „Jesteśmy potajemnie małżeństwem tak długo, a dzieci już urosły. . Nie zrobiłem ci ślubu stulecia. Wiem, że masz w sercu skargi. Kiedy tym razem skończę, zaplanuję dla ciebie ślub!”