Rozdział 680
Hila odwróciła się, gdy samochód Luciena Delano wjechał na podjazd. Właśnie wychodziła z dużego domu. Oprócz Bestona i jego żony, Camille, i oczywiście trzech pokojówek, które były stałym elementem domu, nikt nie pozostał w dużym, smutno wyglądającym mauzoleum.
Z dnia na dzień dom, który tętnił życiem, śmiechem, światłami i radością, gdy była w nim Prozerpina Delano, zamienił się w dużą, ciemną i odstraszającą budowlę.
Nawet strażnicy patrolujący dom niczym nakręcane zabawki też wyglądali ponuro — pomyślała sucho.