Rozdział 482
Lucien Delano rozejrzał się, gdy telefon zapiszczał. Jego syn Piers wysłał wiadomość.
Zmarszczył brwi.
Jego Kobieta leżała obok niego, wraz z małym synkiem, który miał siedem miesięcy, przy piersi, ssąc łapczywie, ponieważ Prozerpina zawsze zabierała niemowlę do sypialni na poranne karmienie. Lucien nigdy nie znudziłby się oglądaniem chwili między jego kobietą a ich dzieckiem, niemowlę łapczywie ciągnące jej sutek i jej spojrzenie pełne miłości, gdy delikatnie głaskała główkę miękkich blond loków.