Rozdział 41
„ To znaczy?” Bethany właśnie usiadła, gdy usłyszała, jak Evan pyta o tożsamość Sophii. W jednej chwili twarz Bethany zbladła, gdy odpowiedziała: „To Sophia, była żona Alexandra”.
Evan uniósł brew i zwrócił się do kobiety siedzącej samotnie na siedzeniu niedaleko. Oparła brodę na dłoni, leniwie przewijając telefon. Ciepłe światło słoneczne świeciło przez okno na nią, podkreślając łagodność i piękno jej delikatnej twarzy. Cmoknął językiem i skomplementował: „Ona jest piękna”.
Hojny komplement Evana niemal sprawił, że Bethany ledwo się uśmiechnęła. Spojrzała na Sophię i zauważyła, że ta się do niej uśmiecha. Bethany uznała jej uśmiech za prowokujący. Zaciskając zęby w milczeniu, Bethany cofnęła wzrok i opuściła go, przeglądając menu. Następnie udając, że nie robi to na niej wrażenia, powiedziała: „Tak. Pani Yarrow jest piękna. Świetnie pasuje też do swojego obecnego chłopaka”.