Rozdział 51
Z punktu widzenia Evelyn
Rzuciłem się w obowiązki związane ze stadem, zajmowałem się czymś, żeby powstrzymać się od myślenia. Po prostu praca, praca, praca.
Upewniłam się jednak, że do lunchu zakończę moje główne sprawy związane ze spakowaniem, a potem spędziłam popołudnie z Rexem i Elspeth. Robienie babeczek, malowanie, zabawa w piratów, chowanego... wszystko i wszystko. Ostatnie wydarzenia pokazały mi, że muszę spędzać z nimi jak najwięcej czasu. Jak szybko wszystko może się zmienić.