Rozdział 27
Z punktu widzenia Evelyn
Reuben zaciągał się papierosem, gdy zaczął się dusić własnym oddechem. Kaszlał, gdy zaczynał odzyskiwać stały dopływ tlenu… lub trucizny. Zawsze nienawidziłem, gdy palił.
„ Co ty kurwa?” „Ciąża… to nie była ciąża Noaha, to twoja”. Utrzymuję spokojny głos, starając się nie okazywać żadnych emocji. Przez cztery lata były moje, tylko moje. Teraz otwierałam ich świat.