Rozdział 240
Punkt widzenia Kaidena
Pocieszenie, jakie zaoferowała mi Aziza, było tym, czego potrzebowałem i przyjąłem je z wielką przyjemnością.
W chwili, gdy powiedziała, że mogę ich obić na miazgę, zapomniałem o wszystkim innym. Pobiegłem do lochów i teraz stoję na szczycie schodów, które zaprowadzą mnie do mężczyzn, którzy skrzywdzili niewinną kobietę.