Rozdział 16 Pierwsza walka
Amarah
Poczułam jego wzrok na sobie w chwili, gdy weszliśmy i chciałam na niego nakrzyczeć za to, że mnie odrzucił, chciałam na niego nakrzyczeć za to, że wybrał tę sukę zamiast mnie. Minerva od razu była na krawędzi i wydawała się uspokoić dopiero, gdy poczuliśmy, że Tezeusz również na nas patrzy.
Mama stojąca tuż obok mnie była ogromną pomocą, a tata po mojej drugiej stronie, wciąż trzymający mnie za rękę, wystarczyło, żeby nas uspokoić. Słyszę tatę rozmawiającego z Murphee, facetem, którego pobiłem w izbie chorych, gdy miałem siedem lat, i szybko odkładam telefon.