rozdział-111
Mimo to nie można jej było winić, sądząc po tym, jak ją ogólnie traktował. Sam fakt, że opiekował się nią przez jeden poranek, kosztował ją już ponad sto tysięcy. Stąd jej ostrożność była w pełni uzasadniona.
Słysząc te słowa, Patricia się uśmiechnęła.
„ Okej. Dobrze wiedzieć.”