Rozdział 522
Moje ciało było jak bezkostna szmaciana lalka, gdy Nicholas obrócił mnie w ramionach, dokładnie mnie badając. Następnie, jakbym była śmieciem, bez chwili wahania porzucił mnie obok siebie.
Westchnął ciężko, przyciskając drżącą rękę do czoła. Rzucił mi ukradkowe spojrzenie, mrucząc pod nosem: „Do cholery”.
Ból głowy zaczął pulsować w skroniach i nie potrafiłam stwierdzić, czy to od jego słów, czy od działania leku. Było jednak jasne, że Nicholas był o wiele bardziej wściekły niż ja, a jego głos kipiał frustracją.