Rozdział 385
„Gdy Pete publicznie ogłosił swoje zaręczyny, ślub nie był już jego sprawą. Chodziło o więź między dwiema rodzinami.
„Co moglibyśmy zrobić? Nie mamy nawet najmniejszego wpływu i władzy, aby mu pomóc. A poza tym, który z nas dwóch może z dumą powiedzieć, że radzi sobie dobrze?”
Chociaż moje słowa były zimne, Pete był dla mnie kimś więcej niż obcym. Nie mogłem stać z boku i oceniać sytuacji racjonalnie. Ale bez względu na to, co wybierze, będę go wspierał.