Rozdział 357
„Dobra! Wszyscy przestańcie się kłócić!” – niemal krzyknęłam.
„Pete, ten wybór jest rzeczywiście trudny. Gdybym był na twoim miejscu, pewnie wybrałbym ochronę mojej rodziny. Rozumiem cię, ale jestem ci też wdzięczny. Dzięki twojemu wyborowi poczucie winy, które czuję, trochę zelżało”.
Uśmiechnęłam się gorzko, czując ukłucie smutku. „Szczerze mówiąc, moje poczucie winy wobec ciebie jest przytłaczające. Dałeś mi promyk ciepła, gdy byłam najbardziej bezradna i zdesperowana.