Rozdział 258
Pod pełnym oczekiwania spojrzeniem Pete'a skinąłem głową i powiedziałem: „Jeśli ten dzień naprawdę nadejdzie, chętnie spróbuję z tobą”.
Gdy patrzyłem, jak odchodzi, zadowolony i pełen nadziei, opadłem z powrotem na krzesło, czując się wyczerpany. Stół pełen jedzenia wcale mi nie odpowiadał z powodu mojego braku apetytu.
Pete upraszczał sprawy. Chociaż nie myślałam o sobie źle, prawda była taka, że byłam mężatką, poroniłam i byłam byłą żoną Nicholasa. To była przepaść zbyt szeroka, by ją pokonać. Nie potrafiłam sobie wyobrazić, co musiałoby się stać, żeby Pete sprawił, że jego rodzina zaakceptowałaby mnie bez uprzedzeń.