Rozdział 150
Nicholas podniósł mnie z ziemi i trzymał w ramionach. „Mając takie słabe umiejętności, nadal chcesz mnie przegonić?”
Byłem bez słowa. Czy to nie on nie potrafił się opanować i warknął, żebym jechał szybciej? Ugryzłem się w wargę, chcąc odpowiedzieć, ale byłem zbyt zawstydzony, żeby cokolwiek powiedzieć.
„Wygląda na to, że świetnie się bawisz!”